wtorek, 23 września 2014

Rozdział 22


 WŁĄCZ: https://www.youtube.com/watch?v=F_R0aP08XTo

- Coś nie tak? - zapytał zaciekawiony moją reakcją na jego słowa
- Harry pamiętam to..
- Nasze spotkanie? To znaczy, że już sobie przypomniałaś? - złapał mnie za dłonie w nadziei
- Nie zupełnie mam prześwity.. To była chyba zima. Szłam na spacer i w tedy zjawiłeś się ty. Byłeś  dokładnie w tym samym miejscu ale to wszystko- powiedziałam i wysunęłam swoje dłonie, które uciskał..
- Czyli zaczynasz sobie przypominać. Nawet nie wiesz jak się cieszę!
- Muszę iść do domu.. - wstałam z ławki na równe nogi i byłam już gotowa do odejścia.
- Poczekaj.. Pozwól się odprowadzić. Nie puszczę cię samej..
- Tylko nic nie mów.. Lubię ciszę
- Wiem o tym- przewróciłam oczyma. Dziwnie się czułam bo on chyba wie o mnie wszystko.. Szliśmy jakieś 7 minut w idealnej ciszy aż w końcu to przerwałam..
- Harry czy my to robiliśmy?
- Ale co?
- No TO..
- Sex? - mówił o tym z taką łatwością
- Tak i to dosyć często - zawstydziłam się co zauważył..
- Tęskniłem za tym rumieńcem
- Dobra nie chcę znać szczegółów. To może powiedz mi co o mnie tak właściwie wiesz?
- Wszystko
- Dziesięć zdań
- Masz koło sutka znamię w kształcie serca.Gdy mnie zobaczyłaś pierwszy raz, od razu mnie namalowałaś. Ten wisiorek dostałaś przy urodzeniu od mamy. Nie lubisz gdy ktoś się z  tobą droczy( zwłaszcza ja). Udajesz silną a tak na prawdę lubisz być rozpieszczana. Uwielbiasz sałatkę grecką. Masz strasznie niską samoocenę. Gdy byłaś mała spadłaś z drzewa i biegałaś z połamaną nogą jak oszalała. Piszesz pamiętnik. Nosisz tylko i wyłącznie czarną lub białą bieliznę w dodatku musi być ona zawsze kompletem i kochałaś mnie na zabój..
- Było jedenaście a nie dziesięć i z tym pierwszym i przed ostatnim.. Nie musiałeś
- Owszem musiałem. Widzisz wiem wszystko..
- O patrz jesteśmy już pod domem.. To cześć..
- Kiedy ja chcę cię odprowadzić pod drzwi.
- Zawsze taki jesteś?
- Jaki?
- Uparty..
- I kto to mówi?
- Wcale, że nie jestem!
- Owszem jesteś - odprowadził mnie pod same drzwi..
- To co? Do zobaczenia - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
- Do zobaczenia czyli do jutra?
- Dobranoc Harry- powiedziałam na co ten ucałował mnie w policzek.
- To też lubiłaś - nie odpowiedziałam nic. Po prostu weszłam do domu. Muszę przyznać, że przeszyły mnie dreszcze.. Odsapnęłam i poszłam do kuchni.. Na stole leżała karteczka : Wrócę późno. Nocna zmiana. W mikrofali masz kolację. Zjedz i bądź grzeczna. Całuje Sophie ;*   - Wyciągnęłam z mikrofali talerz na, którym była ryba. Zjadłam wszystko i poszłam się umyć, ubrałam pidżamę i usiadłam w pokoju przy oknie.. Księżyc był idealnie okrągły.
 Drogi pamiętniku.. Spotkałam dziś Harry'ego w parku.. To dziwne ale przypomniałam sobie nasze pierwsze spotkanie.. Opowiedział mi też tyle rzeczy o mnie, o których wiem tylko ja i Camille.. Nie wiem czy powinnam mu zaufać. Jestem w rozsypce i ten pocałunek. To było tak jakby doskonale wiedział czego tak na prawdę potrzebuję..
 Pisanie przerwał mi dzwonek do drzwi. Narzuciłam szlafrok i zeszłam na dół. Chwyciłam za klamkę i pociągnęłam do siebie drewnianą powłokę..
- Chris co ty tu robisz?
- Pomyślałem, że mógłbym wpaść na chwilę.. Mogę wejść?
- Jasne. Wejdź, zapraszam - powiedziałam i zaproponowałam mu herbaty. Przygotowałam dwa napoje i usiedliśmy na kanapie w salonie..
- Więc co cię do mnie sprowadza o tej godzinie?
- Chciałem cię zobaczyć i tyle..
- Ale my się już dzisiaj widzieliśmy
- No tak ale.. Musiałem z kimś pogadać a wiem, że na tobie mogę polegać- nastała cisza..
- Rose mam prośbę taką dosyć nie typową..
-Tak?
- Mogę cię pocałować? Tylko jeden pocałunek.. Nic więcej nie chcę..
- Ymm Chris chyba.. - nie pozwolił dokończyć. Przywarł do moich ust łącząc nas tym samym w pocałunku..
 
  Szybko odreagowałam. Czułam się jakbym kogoś zdradziła
- Chris wyjdź!
- Wybacz ale nie mogłem się oprzeć.. To instynkt
- Wyjdź!
- Wybacz mi..
- Muszę to przemyśleć a teraz wyjdź! - zrobił tak jak nakazałam. Muszę przyznać, że nie było aż tak źle. Jest on przystojny ale nie byłam na to gotowa. Boję się, że poczuje coś do niego a tego nie chcę.. Chyba. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz