sobota, 15 listopada 2014

Rozdział 29

WŁĄCZ: https://www.youtube.com/watch?v=cshve7GlrgI

 Chodziłam po pokoju jak opętana. Co ja mu teraz powiem? Kogo mam wybrać? Oczywiste jest to, że Harry'ego ale Chris dał mi tyle ciepła i jego też kocham. Nie tak mocno jak Harry'ego ale kocham


 Mój telefon zaczął wibrować. To Chris. Przesunęłam wierzchem  palca po ekranie
- Halo? - powiedziałam zdenerwowana
- Rose wszystko w  porządku? Dlaczego ode mnie nie odbierasz? Martwię się
- Chris ja teraz muszę to przemyśleć. Coś się zmieniło i ja..
- Co się zmieniło? Chyba nie chcesz powiedzieć, że z nami..
- Nie, w żadnym wypadku. Nie zrywam z tobą. Kocham cię tylko potrzebuje czasu.. Wiesz wyjechałeś i muszę teraz wszystko sobie poukładać
- Jasne. Pa. Kocham cię i tęsknie - powiedział a ja się rozłączyłam. Co ja narobiłam? Jestem między młotem a kowadłem. Jak ja to powiem im obydwu? Muszę zrezygnować, z któregoś z nich ale nie chcę tego. Przywiązałam się do Chrisa a do Harry'ego.. Harry'ego po prostu kocham i nie wyobrażam  sobie życia bez niego..
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi. Zbiegłam na dół i wpuściłam do środka przyjaciółkę. Usiadłyśmy na kanapie w salonie. Powiedziałam jej o całej zaistniałej sytuacji. Było po niej widać ogromne zdziwienie
- i co zamierzasz? - zapytała
- Nie wiem okej? Już nic nie wiem. Czuję się z tym okropnie. Czuję się jak najgorsza osoba na świecie..
- A czy ty z Chrissem.. No wiesz.. Doszło między wami do jakiegoś większego zbliżenia?
- Czyś ty oszalała?! Niee! Mimo tego, że miałam amnezję to czułam, że nie mogę. Czułam przywiązanie do Harry'ego. Tylko co z tego skoro i tak jestem teraz po między nimi?
- Musisz to powiedzieć Harry'emu..
- Wiem, wiem ale jak?
- Dzisiaj na kolacji? - rzuciła
- O boże! To już za pół godziny! Camille przepraszam ale..
- Wiem. Tylko zadzwoń do mnie jak się z tym uporasz. Paa. Kocham cię- powiedziała i wyszła. Ja w tym czasie pobiegłam na górę. Wzięłam szybki prysznic, wtarłam w skórę krem, wysuszyłam włosy i podkręciłam lekko końcówki. Na koniec nałożyłam delikatny makijaż. Zgasiłam światło w łazience i powędrowałam do garderoby. Nałożyłam czarną sukienkę, którą kiedyś dostałam od ukochanego. Do tego buty czarne z czerwoną podeszwą, na szpilce. Narzuciłam na siebie jeszcze płaszcz w kolorze czarnym. Usłyszałam dzwonek. Otworzyłam drzwi, Harry zdziwił się jak mnie zobaczył.
- Coś nie tak?
- Nie, nie. Jesteś piękna
- Dziękuję - powiedziałam zaczerwieniona
- Idziemy?
- Tak jasne. Idziemy - odpowiedziałam, zamknęłam dom i weszłam do jego auta. Byłam strasznie spięta. Wiedziałam, że muszę mu o tym powiedzieć. Co chyba zauważył
- Coś się stało?
- Nie ja tylko denerwuję się to randką..
- Nie martw się wszystko będzie dobrze- powiedział i złapał mnie na chwilę za dłoń i ucałował ją. Westchnęłam i uśmiechnęłam się delikatnie. W końcu wysiedliśmy z auta kierując się do jednej z najlepszych restauracji w mieście. Kiedyś już tu byliśmy. To było chyba na naszej pierwszej randce..
- Harry czy to?..
- Tak, zgadza się. Myślałem, że ci się spodoba
- Bo się podoba. Dziękuję- powiedziałam i dałam mu buziaka. Weszliśmy do środka. Na parkiecie tańczyło kilka osób przy romantycznej piosence. My zasiedliśmy do stolika przy oknie. Zamówiłam tylko wodę ale Harry zaczął protestować i zamówił mi jakąś sałatkę grecką i wino do tego.
- Harry nie jestem głodna..
- Coś cię gryzie hmm? Co się dzieje? Mi możesz powiedzieć..
- Jeszcze nie teraz.
- Jak to nie jeszcze nie teraz? Powiedz mi. Przecież wiesz, że mi możesz zaufać..
- Wiem ale.. - rozmowę przerwał nam kelner. Przyniósł zamówienia. Zjadłam połowę i więcej już nie mogłam. Za to lampka wina poszła w mgnieniu oka. Musiałam się odstresować
- Zatańczymy?
- Tak - odpowiedziałam i podałam mu dłoń. Weszliśmy na parkiet i znowu ta piosenka. Ed sheeran Kiss me. Zaczęliśmy się śmiać
- Ten utwór nas prześladuje- zażartowałam
- A mi się bardzo podoba- odpowiedział. Popatrzyłam mu na chwilę w te piękne oczy. Czułam do siebie żal za to, że tak go oszukuję. Oparłam głowę o jego ramię i po prostu zatraciłam się w jego ramionach
- Powiesz mi w końcu co się dzieje? - odpowiedziałam mu pocałunkiem. Tak strasznie się bałam, że mogę go stracić.
Nagle światła skierowały się w naszą stronę. Harry'emu dali mikrofon..
- Harry co robisz? - nie odpowiedział mi. Uklęknął i wyciągnął małe pudełeczko z kieszeni. Otworzył je i zapytał :
- Rose Davies wyjdziesz za mnie? - zmarłam. Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Nie w tej chwili. To za szybko. Nie teraz. Spojrzałam na niego i wyszeptałam po cichu przeprosiny. Chwyciłam płaszcz i wybiegłam z restauracji. Szpilki w ogóle nie ułatwiały mi zadania
- Rose stój! - o dziwo zrobiłam tak jak rozkazał
- Co się dzieje? Dlaczego nie? Przecież się kochamy? Przecież tu nie chodzi od razu o ślub.. - po moich policzka leciały łzy. Stałam jak wmurowana
- Hej nie płacz. Przepraszam jeśli..
- Harry przestań! Nie możemy być razem...
- Co dlaczego?
- Chris dzwonił..
- I co w związku z tym?
- My nadal jesteśmy razem i..
- Co?! Jak to jesteście razem?! Nie wierzę! Myślałem, że jesteś inna! A ty jesteś taka jak wszystkie inne! Zdradziecka dziwka! - zabolały mnie te słowa. Spoliczkowałam go. Ten spojrzał na mnie twardo i odszedł. Zaczął padać deszcz. Nadal stałam w miejscu. Nie czułam już nic..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz